Samsung QLED Q7F 75” (2025): ekran, który rozumie nasz styl życia

Kiedy żyjesz z 75-calowym ekranem przez ponad dwa tygodnie, analiza wykracza poza dane techniczne. Zaczyna mieć znaczenie, czy telewizor wpasowuje się w przestrzeń, czy wyświetlany obraz jest otulający, czy dźwięk jest dobry i nie rozprasza, czy rzeczywiście integruje się z Twoim stylem życia.
Samsung QLED Q7F nie został zaprojektowany, by się popisywać: został zaprojektowany, by towarzyszyć. I pod tym względem jest wyjątkowy.

Samsung QLED Q7F 75” (2025). Zdjęcie: EL TIEMPO
Od pierwszej chwili widać, że jest solidnie zbudowany. To duży i ciężki sprzęt, owszem, ale to nie problem; budzi zaufanie.
Ekran nie wydaje się delikatny ani kruchy; wręcz przeciwnie, sprawia wrażenie trwałego, odpornego na codzienne trudy. Po zainstalowaniu, dzięki smukłej konstrukcji, czarnemu wykończeniu i regulowanej podstawce, naturalnie wtapia się w otoczenie, nie będąc w centrum uwagi, ale wciąż będąc w czołówce. Fakt, że pilot ładuje się światłem, również dodaje mu uroku : koniec z bateriami jednorazowymi.
Jakość obrazu to jeden z jego najmocniejszych punktów. Technologia QLED, oparta na kropkach kwantowych, pozwala na 100% odwzorowanie kolorów, co jest widoczne.
Kolory są intensywne, a jednocześnie realistyczne , a dzięki procesorowi Q4 ze sztuczną inteligencją nie musisz zmieniać ani jednego ustawienia, aby wszystko wyglądało idealnie. Obraz automatycznie dostosowuje się do treści i oświetlenia otoczenia. W dzień i w nocy, przy przyciemnionym świetle lub otwartych oknach, telewizor dba o równowagę jasności, kontrastu i ostrości. Oglądanie filmu, serialu, a nawet wiadomości staje się bardziej płynne i naturalne.
A gdy treść nie jest idealna – na przykład filmy w rozdzielczości 720p lub starsze nagrania z YouTube – system skalowania obrazu wykonuje swoją pracę perfekcyjnie. Owszem, w ciemnych obszarach można zauważyć pikselozę, z nierównomiernie rozłożonymi blokami między odcieniami czerni, ale w ważnych elementach – obiektach, obiektach ruchomych, ludziach – obraz jest czysty, bez poszarpanych krawędzi i zniekształceń. To zasługa sztucznej inteligencji, która zdaje się dokładnie wiedzieć, na czym się skupić.
Dźwięk również jest zaskakujący. Przy zaledwie 20 W mocy można by pomyśleć, że będzie ograniczony, ale jest dobrze zbalansowany. Bas jest obecny, wypełniając pomieszczenie, ale nie przytłaczający. Wokale są czyste, a efekty wyraźne.
Technologia Object Tracking Sound Lite zapewnia subtelną przestrzenność, Adaptive Profile dostosowuje scenę do oglądanego obrazu, a Q-Symphony pozwala na uzupełnienie dźwięku z telewizora kompatybilnym soundbarem. To dźwięk, który nie ma na celu imponować, ale działać. I działa. W moim przypadku nie czułem potrzeby dodatkowego soundbara.
Podczas grania Q7F zapewnia płynne wrażenia. Tryb automatyczny natychmiast wykrywa konsolę i dostosowuje ustawienia, aby zoptymalizować responsywność. Pasek gier, który pojawia się jednym kliknięciem, pozwala sprawdzić liczbę klatek na sekundę, zmienić proporcje obrazu, włączyć zoom lub zmniejszyć opóźnienie sygnału wejściowego.
Mimo że częstotliwość odświeżania wynosi 60 Hz — a nie 120 Hz, jak w innych modelach nastawionych na gry — większość gier na konsolach, takich jak Xbox Series czy PS5, działa dokładnie z 60 klatkami na sekundę, a telewizor radzi sobie z nimi płynnie.
W grach rywalizacyjnych wolałem wyłączyć wygładzanie klatek, ponieważ występowały u mnie lekkie smużenia i opóźnienia. Ale w pozostałych grach wszystko działa płynnie i to wystarcza, aby cieszyć się grą bez przerw.
Jedną z funkcji, która spodobała mi się najbardziej, była integracja ze SmartThings, zarówno z pilota, jak i z telefonu komórkowego.
Z poziomu aplikacji telewizor staje się swoistym centrum dowodzenia , w którym wszystkie podłączone urządzenia są wyświetlane jako małe okienka lub interaktywne ikony: Apple TV, Xbox, PlayStation, soundbar, oświetlenie, kamery, a nawet klimatyzator. Z tego przejrzystego i intuicyjnego widoku możesz przełączać się między źródłami, włączać i zarządzać urządzeniami, a nawet w pełni kontrolować interfejsy innych urządzeń.
Co więcej, teraz zawiera trójwymiarowy widok mapy Twojego domu, co pozwala Ci zarządzać ekosystemem z przejrzystością i kontekstem. Poruszanie się po menu Xboxa lub Apple TV bez dotykania ich przycisków staje się codziennością. A to poczucie płynności między urządzeniami zamyka pętlę: wszystko jest połączone, wszystko wydaje się być częścią tego samego ekosystemu.
Są też drobne detale, które stają się widoczne w miarę użytkowania. Jak na przykład generatywna tapeta, która pozwala tworzyć własne wizualizacje poprzez wpisanie kilku słów kluczowych. Albo tryb galerii, który przekształca panel w element dekoracyjny. A po włączeniu widoku mapy 3D na ekranie, telewizor staje się interfejsem do monitorowania i sterowania całym otoczeniem.
Dostępny jest także tryb Karaoke oraz funkcje takie jak Daily+ i Quick Remote , które zwiększają użyteczność urządzenia dla osób pracujących zdalnie lub korzystających z telewizora jako codziennego asystenta.
Nawet pod względem wydajności, zastosowano przemyślane rozwiązania: zużycie energii jest regulowane przez czujniki światła otoczenia, a tryb AI Energy dostosowuje jasność w zależności od intensywności oświetlenia, aby zoptymalizować zużycie energii bez pogorszenia wrażeń. Co więcej, urządzenie jest wykonane bez użycia toksycznych materiałów, a pilot SolarCell pomaga zmniejszyć wpływ na środowisko. W czasach, gdy zrównoważony rozwój nie jest opcją, a obowiązkiem, jest to również doceniane.
Ostatecznie najbardziej cenię w tym urządzeniu to, że niczego nie komplikuje. Wszystko jest zoptymalizowane, aby po prostu działać. Dzięki temu nie trzeba szukać jakości, a ona przychodzi naturalnie. To telewizor, który wie, jak towarzyszyć: nie wymaga, nie rozprasza, nie przytłacza. Po prostu dostosowuje się, dostosowuje i jest dostępny.
A to, w czasach, gdy wszystko wydaje się zaprojektowane tak, by przyciągać uwagę, wydaje się mile widzianą ulgą. Bo nie zawsze chodzi o najgłośniejszy dźwięk, ale o najbardziej spójny. I Q7F spełnia to oczekiwania.
eltiempo